Ostatnio (to ostatnio moje ulubione słowo:)) coraz częściej chodząc po sklepach mam ochotę coś zrobic niż kupic. Pewnie to z racji, że wszystko wszędzie jest tak okrutnie podobne, a ceny średnio zadowalające jeśli o studentkę chodzi:) Wiadomo jak to jest.
Czyli w roli głównej nuda połączona z odrobiną czasu.

I możemy wpinac, upinac, podpinac tworząc różne wariacje koczka. Albo zastąpic babciny grzebyk spinką i wtedy się nie zaplączemy:)
W dniu wczorajszym zostałam upragnioną i niezwykle szczęśliwą ciocią:)
13 komentarzy:
nie umiem nosić takich grzebyków, ale pomysł rewelacyjny
ps. jakby co, to też z bdg jestem :P
o nie, u mnie sie to wplacze w koltuny i juz tego nie wyjme ;d ale pomysl zacny. propsuje!
fajny pomysł :)
świetny pomysł!!
Fajny pomysł z grzebykiem :)
Jak to fajna sprawa z tak prostych elementów zrobić coś konkretnego. Jestem za. Podoba mi się.
Niesamowite, z kilku banalnych przedmiotów zrobić tak piękną ozdobę :)
So cute! And I love your style!
Lovely blog!
colormenana.blogspot.com
Ja mam ostatnio chcicę na zrobienie naszyjnika, póki co szukam materiałów.
Proste, ale jakie pomysłowe ;)
Kurczę, ale fantastyczny pomysł:) Sama chyba bym na niego nie wpadła, jeśli nie masz nic przeciwko o chętnie go wykorzystam:)
Świetny grzebyk.. ale bym chciała taki mieć, może w końcu zaczęłabym upinać włosy, pomysł miałaś świetny :) i gratulacje dla cioci :)
Dzięki:) Polecam też z piórkami się pobawić, powstaje fajny efekt.
Świetny pomysł!
Prześlij komentarz